Norweskie fiordy

Limit wodospadów, które zobaczyłem w ciągu dwóch dni, wyczerpał normę na kilka lat. Wszystko za sprawą weekendu spędzonego w okolicach norweskiego Ålesund. Taki wyjazd, a raczej wylot, jest prostszy niż można myśleć. W każdym razie obierając za punkt startu Gdańsk, skąd samoloty latają chyba na każde skandynawskie lotnisko. Tym razem wybór padł na malowniczo położone Geiranger oraz słynną Drogę Trolli. Niestety tym razem pogoda była typowo norweska. Deszcz, mgła i zimno.
 Wodospad na drodze Trolli

 Droga Trolli

Przy drodze Trolli

Wodospad numer... trzy, a może cztery
 
Za niektóre z wodospadów można wejść

 Geiranger

 Północ, początek czerwca na wysokości Ålesund. Słońce wprawdzie zachodzi, ale to już białe noce

 Między brzegami fiordów kursują promy

Żeby ogarnąć wzrokiem fiord trzeba wejść na jakąś górkę

Nawet coś widać
 
Geiranger

 Znów wodospad

Kózki ładnie pozowały

 
 Wiosennie

A wyżej - zimowo
więcej zdjęć

Komentarze